Hope: "Nie stylizujemy się, bo wyglądamy tak na co dzień"

Hope: "Nie stylizujemy się, bo wyglądamy tak na co dzień"

Poznańska grupa Hope już swoją epką z 2010 roku zyskała duże uznanie i rozgłos wśród miłośników muzycznej mieszanki rapcore’u i nu metalu. Teraz nadszedł czas na kolejną odsłonę twórczości tego zespołu, czyli pierwszą profesjonalną płytę długogrającą w dorobku Hope, która nosi tytuł "Da Best Of". Z  Kroto i Kostką rozmawiał Ryszard Brzeziński.

Ryszard Brzeziński: W Waszym graniu czuć sentyment do lat 90, tęsknicie za klimatem tamtych dni?

KROTO: Wychowywaliśmy się w latach 90' więc oczywiście wielki sentyment do tych czasów na zawsze w nas pozostanie. Nasze umysły, a przede wszystkim serca, niewiele się zmieniły od tamtych chwil, a muzyka lat 90' nadal jest nam bliska. Można więc powiedzieć, że nie tęsknimy, bo w pewnym sensie nadal tam jesteśmy.

KOSTA: Jeśli chodzi o mnie to lata 90’ są okresem, w którym byłem chłonny jak gąbka, bo jako dziecko dopiero poznawałem świat…Dzięki rodzinie oraz przyjaciołom dostałem najlepszy pakiet startowy na świecie heheh. Wszystko, co się wydarzyło w tamtych czasach siedzi w nas do dziś  i to jest bardzo miłe uczucie, wiem to, bo nie raz o tym zespołowo rozmawialiśmy.

Widziałem też, że zachęcacie do podpisania petycji w sprawie przywrócenia „30 ton”. To też kojarzy się z tamtym okresem.

KROTO: Tak! To był świetny program! Pamiętam jak czekałem na godzinę, w której zaczynało się 30 ton, żeby na śnieżącej dwójce popatrzeć i posłuchać co dzieje się w muzyce. Program leciał chyba w piątek i były to bardzo przyjemne wieczory :)

KOSTA: Oczywiście, że tak! Jeśli chodzi o mnie to pamiętam, że był to program bardzo często oglądany w domu. Tata sprawdzał co nowego i dobrego, a ja wraz z nim. Fajna sprawa i dużo miłych wspomnień. Wierzę, że wielu ludzi uwierzy w tą inicjatywę i wesprze petycję nie tylko podpisem.

-->>Przeczytaj także: Nasza recenzja: Da Best Of

Wasze zdjęcia tak samo ukazują zainteresowanie szalonymi latami 90, chodzi mi o ich kilmat i atmosferę. Mocno staracie stylizować na sesjach fotograficznych np. Korna czy Limp Bizkit? Czy raczej staracie się, by wyglądało to na zupełnie Wasze?

KOSTA: Nie stylizujemy się, bo wyglądamy tak na co dzień….a za aparatem stoi najlepszy fotograf na świecie – Grzesiu Dudek. Najlepszy dla nas, bo dokładnie wie jak nas uchwycić i pokazać, co nie jest łatwym zadaniem. Nie raz słyszałem jak śmiał się, bo jest nas o wiele za dużo, że każdy się kręci i dłubie w nosie zamiast „pozować”. Bardzo serdecznie mu dziękujemy za to, że za każdym razem jest gotów na nowe przygody z Hope. Gdyby nie on, to zdjęcia wyglądałyby bardzo słabo i pewnie musiałby je robić Zima…To nie wyglądałoby dobrze, bo mielibyśmy same selfie…heheheh.

KROTO: Same selfie Zimy oczywiście…hehehe

Powiedzcie, jakie zmiany zaszły w Waszej muzyce od poprzedniego wydawnictwa?

KROTO: Od wydania japońskiej wersji "Join the Gang" minęły niedawno cztery lata. Muzycznie jesteśmy cały czas „in da house” i robimy to, co potrafimy najlepiej, dając z siebie wszystko. Jeśli ktoś liczy na to, że przestaliśmy grać nu metal i poszliśmy w stronę gangsta szantów to prawdopodobnie będzie zawiedziony słuchając nowej płyty.

O czym są teksty na „Da Best Of”?

KROTO: Teksty na tej płycie są zróżnicowane pod każdym względem, podobnie jak muzyka. Tworząc je starałem się przede wszystkim przedstawić jak najwięcej emocji, które towarzyszą naszemu życiu. Sądzę, że jest to materiał bardziej dla psychiatrów niż recenzentów muzycznych. Pisanie tekstów przypominało czasem zjadanie własnych rzygów, ale nie żałuję tego. Umyłem zęby i już jest ok :)

Czy słuchacz, czytając opis Waszej płyty, te teksty o szczerości i prawdzie, powinien się czuć swobodnie z takimi deklaracjami czy jest w tym może trochę takiej kokieterii?

KOSTA: Oczywiście, że jest to prawda, gdyż wierzymy w rozwój i zmiany na lepsze. Jak tego dokonać? Być szczerym, prawdziwym, dobrym, otwartym oraz pełnym szacunku dla innych ludzi. Wiem, że łatwo się o tym mówi, ale trzeba próbować. Oczywiste jest też, że żaden z nas nie jest bez skazy, ale pamiętamy o tym i staramy się każdego dnia stawać lepszymi ludźmi…zmieniać świat, zaczynając od samego siebie.

Pamiętam, że pierwszy raz usłyszałem Was na antenie Czwórki, „Voice of the Underground” leciał z klipem w telewizji. Dzisiaj media pomagają takiej muzie jak Wasza czy raczej szkodzą?

KOSTA: Media nigdy nie szkodzą muzykom czy artystom niezależnie od gatunku, którym charakteryzuje się dany zespół. Chciałbym, aby w przyszłości osoby kształtujące trendy oraz pracujące w mediach miały więcej odwagi w pokazywaniu nowych zespołów - wtedy obie strony tylko zyskają. Zaznaczę, że uogólniam ten temat, gdyż my jako zespół Hope „debiutujący” na polskiej scenie, nie zarejestrowaliśmy negatywnej energii czy działań ze strony mediów.

Jeśli o Waszą publiczność chodzi, puszczacie oko do ludzi pamiętających takie kapele jak Korn, Deftones albo Limp Bizkit czy może raczej staracie się bardziej namówić tych słabiej kojarzących te kapele?

KROTO: Wśród naszych słuchaczy są bardzo różnorodni ludzie. Każdy jest inny, ale wszyscy są równi, dlatego zapraszamy na nasze koncerty każdego, bez względu na to skąd przybywa i kim jest. Każdy znajdzie w tym co robimy cząstkę siebie jeśli tylko da nam szansę, czyli posłucha płyty i wpadnie na koncert. Podsumowując Twoje pytanie - namawiamy do "da best of" zarówno fanów wspomnianych przez Ciebie zespołów, jak i fanów wszystkich pozostałych kapel o których nie wspomniałeś. Listę masz na płycie ;)

Gitary gitarami, przybijacie piątki z ludźmi, którzy raczej ściśle interesują się rapem?

KROTO: Cały czas! Właściwie robimy to nawet w tej chwili. Przybijamy piątki fanom rapu, metalu, disco polo i innym dobrym ludziom na całej planecie oraz poza nią również.

KOSTA: Piąteczka Kroto!

KROTO: Piąteczka Kosta! Widzisz? Tak to działa! hehehe

Czego słuchaliście podczas tworzenia „Da Best Of”?

KROTO: W studiu słuchaliśmy na zmianę nasze nagrane tracki i disco polo. Lubimy disco-polo prawie tak samo jak "da best of".


KOSTA: Ja pamiętam głównie nasze tracki, bo to zdecydowanie dominowało podczas naszego pobytu u Andrzeja. Pamiętam też to niesamowite uczucie, gdy każda warstwa instrumentalna i wokalna dochodziła z czasem do całości. Wszystkie utwory „rosły” z każdym nagraniem, coś pięknego! A disco-polo, no cóż nikt z nas nie wyprze się tego, bo było przyjemnie, istny „disco relax” heheheh

Z kim, na chwilę obecną, najchętniej gracie koncerty? A z kim chcielibyście najbardziej a jeszcze nie mieliście okazji?

KOSTA: Wszędzie, gdzie się nie pojawimy poznajemy zespoły warte uwagi, które zawsze pokazują się z najlepszej strony jeśli chodzi o muzykę i relacje międzyludzkie. Hehe Wiem, że zabrzmiało to jak wniosek końcowy pracy badawczej na ten temat, ale tak jest! Hehe Na naszej drodze spotkaliśmy wiele zespołów i zawsze świetnie się bawiliśmy. Na przykład chłopaki z Materii – to nasi bracia, z którymi koncerty zawsze wychodzą na pełnej petardzie! Impreza  z nimi przebija każdy koncert podwójnie. Kolejną bliską nam osobą jest Kędzior – mega pozytywny wariat z Wrocławia oraz zespół Head Up, w którym gra. Warto też wspomnieć w tym miejscu o koncertach z Liroy’em, które za każdym razem są niezapomnianym wydarzeniem dla zespołu. Tak w skrócie to w Polsce, jak i na świecie pełno jest fajnych zespołów, z którymi mieliśmy przyjemność lub chcielibyśmy zagrać koncerty, i które moglibyśmy wymieniać długo i ….. które pozdrawiamy! Tak! To do Was <3 hehe

Jak aktywni zamierzacie być w roku 2015?

KROTO: Najaktywniejsi. Chcemy przede wszystkim grać jak najwięcej koncertów, zamierzamy kręcić kolejne teledyski i wciąż zarażać świat nadzieją.

Ostatnie słowo należy do Was.

KROTO: Dziękuję i przekazuję je Koście:


KOSTA: Dziękujemy serdecznie za to, że mogliśmy przekazać Wam odrobinę siebie. Prosimy, abyście każdego dnia walczyli o zmianę świata na lepsze. Jeśli braknie Wam sił, to wiedzcie, że gdzieś tam jest zwariowana ekipa Hope, która nigdy się nie podda – tam szukajcie wsparcia. Bang!

Komentarze: