WYWIAD WYSPA.FM - BIG BAND DOBCZYCE

WYWIAD WYSPA.FM - BIG BAND DOBCZYCE

Zapraszamy do lektury wywiadu z Piotrem Skórą (wokalistą) oraz Szymonem Nikielem (saksofonistą) z Big Bandu Dobczyce.  A już w niedzielę ich niezwykły koncert w klubie Rotunda. Rozmawiał Przemek Kokot.

Witam przed koncertem kolęd w Krakowie. Skąd pomysł na tego typu koncert? Co roku się odbywa taki cykl czy pierwszy raz?

Kolędy polskie są bardzo mocno wpisane w tradycję Świąt Bożego Narodzenia. Jako zespół grający muzykę rozrywkową, zapragnęliśmy trochę je odświeżyć i zinterpretować w bardziej urozmaicony muzycznie sposób. Chcieliśmy, aby słuchacze spojrzeli na kolędy z nieco innej - nieco rozrywkowej - perspektywy. Chyba się udało, co mogę stwierdzić obserwując, niektórych słuchaczy, którym "nóżka chodzi".
Pierwszy cykl kolęd miał miejsce w 2009 roku, kiedy to nagraliśmy naszą pierwszą płytę - właśnie z kolędami polskimi, które zaaranżował Bartek Szułakiewicz. Lecz dopiero na święta 2012 roku cykl zyskał nazwę "Swinging Christmas". Stało się tak głównie dlatego, że repertuar został urozmaicony o światowe piosenki świąteczne.

Kilka tygodni temu mieliśmy okazję zagrać właśnie w Rotundzie utwory promujące naszą drugą płytę, czyli największe przeboje polskiej sceny rozrywkowej. Wpletliśmy jednak w repertuar kilka kolęd z naszej pierwszej płyty. Okazało się, że ta atmosfera świąteczna udzieliła się publiczności. Chcielibyśmy, by to wydarzenie mogło być cykliczne, byśmy mogli co roku spotkać się z publicznością krakowską na deskach Rotundy!

Czym wyróżniacie się na tle krakowskich zespołów, których jest niemało?

Wyróżniamy się  na pewno ilością osób w składzie <śmiech>, bo członków zespołu będzie zaraz 25 (wraz z czterema wokalistami) i wyróżnia nas repertuar.

Wiele zespołów grających cyklicznie w krakowskich klubach gra ten sam repertuar. My staramy się zaoferować jakąś alternatywę. Mamy możliwości grania muzyki różnej stylistycznie. Od jazzu, przez bluesa po funki i pop.

Dlaczego warto przyjść na taki koncert?

Warto nas posłuchać, ponieważ nie często ma się okazję usłyszeć prawdziwy big band. Moc żywych instrumentów zupełnie inaczej oddziaływuje na człowieka, niż nawet najlepsze syntezatory. Ponadto zaskakujemy publiczność wykonując dobrze im znane utwory popowe, czy rockowe, ale z takim niecodziennym instrumentarium, jak saksofony, puzony, trąbki (plus sekcja rytmiczna).

Do kogo kierowane są te utwory świąteczne i kolędy?

Utwory kierowane są tak naprawdę do wszystkich, ponieważ podstawa, kanon brzmieniowy i główne melodie się nie zmieniają. Każdy słuchacz może śpiewać razem z nami. Jednak wszystkich – muzyków i zwykłych słuchaczy – zaskoczą aranżacje, ciekawe rozwiązania harmoniczne, mocne akcenty i zaskakujące rytmy.

Ile jest osób w składzie, jakie instrumenty?

Big Band Dobczyce, to ponad 20 osób. Sekcja rytmiczna, czyli perkusja, bas i pianino; plus: sekcja dęta, czyli trąbki, puzony, saksofony oraz czworo wokalistów: dwie kobiety i dwóch mężczyzn.

Czy to będą utwory tylko grane, czy też śpiewane?

Kilka utworów z popisami znakomitych muzyków będzie instrumentalnych, ale większość koncertu będą śpiewać wokaliści, zarażając pozytywną energią!

W swoim repertuarze macie utwory jazzowe, ze świata swingu jak i pop. Czy posiadacie też swoje piosenki?

Na chwilę obecną, nie tworzymy własnej muzyki, ale wszystko przed nami!  Jednak trzeba brać pod uwagę fakt, że stworzenie własnego "kawałka" dla zespołu liczącego kilkanaście osób nie jest takie proste. Utwory pisane na specjalne zamówienia są bardzo drogie i wcale nie muszą się spodobać… gdy pięknych i ciekawych utworów z polski i ze świata jest cały ogrom!

Próbujemy z różnej szuflady wyciągać standardy lub przeboje, które możemy zaaranżować na big band, czyli na kilkanaście osób, brzmieniowo oparte na instrumentach dętych.

Możecie w skrócie przedstawić historie Waszego bandu? Od kiedy działacie?

Historia naszego Big Bandu ma początek w Orkiestrze Dętej OSP Dobczyce. W 2008r. założyli Big Band Waldemar Jarząbek i Janusz Zapał, którzy zapragnęli spróbować nieco innego rodzaju muzyki. Książeczki marszowe zostały zamienione na pierwsze swingi, jive'y.

Po miesiącu organizacji, powstał pierwszy skład (trzeba nadmienić, że dość niepełny), prowadzony przez Władysława Chorobika do 2011 roku, kiedy to "dowodzenie" przejął nasz obecny leaderband - Ernest Heksel.

Jaki jest Wasz największy sukces, a jakie marzenie?

Dzięki naszej wzmożonej pracy, można powiedzieć, że rok 2012 okazał się "rokiem sukcesów". Najpierw w maju na Międzypowiatowym Przeglądzie Orkiestr Dętych w Wieliczce zajęliśmy II miejsce, co dało nam awans do XXXV festiwalu Orkiestr Dętych i Big Bandów Echo Trombity w Nowym Sączu, gdzie zajęliśmy już I miejsce (w kategorii big bandów), a tym samym otrzymaliśmy tytuł najlepszego big bandu w Małopolsce!!!

Wisienką na torcie było Wyróżnienie Honorowe które otrzymaliśmy na V Międzynarodowym Festiwalu Azoty Tarnów International Jazz Contest, gdzie mieliśmy przyjemność zagrać przed samym Kennym Garretem, zasiadającym w komisji.

Marzenia? Więcej sponsorów... <śmiech>. A tak na prawdę, żebyśmy na naszych koncertach widzieli coraz większą liczbę ludzi. Naszym marzeniem jest móc swobodnie promować taki rodzaj muzyki i ciągle powiększać grono publiczności. Zarażać ludzi wrażliwych dobrą muzyką, żywą muzyką, jako alternatywą od przebojów mechanicznych, opartych o komputerowe brzmienie z rozgłośni komercyjnych.

Planujecie nagrać płytę ze standardami?

Nasza druga płyta jest już prawie nagrana. Płyta z polskimi przebojami, które trwale wpisały się w muzykografię polskiej sceny na przełomie co najmniej kilku dekad. Będą to takie utwory, jak „O mnie się nie martw”, „Bądź moim natchnieniem”, „Parostatek”… Na pewno będzie z dużą dawką pozytywnych emocji i konkretnego bigbandowego brzmienia! Być może ukażę się już w lutym.

Do usłyszenia w Rotundzie!

Komentarze: