Artrosis:"Odi Et Amo muzycznie mocniejsza od swojej poprzedniczki"

Artrosis:"Odi Et Amo muzycznie mocniejsza od swojej poprzedniczki"

Z "Medeah", wokalistką zespołu Artrosis rozmawiał Przemek Kokot.

Przemek Kokot, Wyspa.fm: Niedawno miała miejsce premiera Waszego nowego albumu pt. "Odi Et Amo". Co możesz powiedzieć o swoim nowym dziecku?

Że dało mocno w kość swoim rodzicom przychodząc na ten świat ☺ Mieliśmy sporo problemów podczas powstawania tego albumu. Największym z nich była utrata 1,5 rocznej zapisanej sesji nagraniowej. Teraz wspominamy to już z lekkim uśmiechem , jednak wówczas bardzo mocno wpłynęło to na nasze morale. Do tego stopnia że w pewnym momencie ode chciało nam się tą płytę robić dalej. Jednak jak widać płyta jest na rynku, tak więc w końcu udało nam się pozbierać. Odi Et Amo muzycznie to płyta mocniejsza od swojej poprzedniczki Imago. Większe znaczenie mają na niej gitary, które brzmią solidnie i mocno. Podczas komponowania tego albumu powstało w sumie 14 utworów, które przeszły ostrą selekcję, tak ażeby była to płyta spójna. Odi Et Amo jest muzycznym okiem puszczonym do naszych wieloletnich słuchaczy, którzy dobrze znają pierwsze nasze albumy.

Skąd ten tytuł? - Odi et Amo (nienawidzę i kocham)

Nienawiść i miłość to taki swoisty napęd dla człowieka. Jedno i drugie daje kopa, jedno i drugie może być uskrzydlające bądź destruktywne. Zdarza się, że obydwa te uczucia występują jednocześnie. Czyli można kogoś jednocześnie kochać, ale i nienawidzić. I o tym napisałam większość tekstów na tej płycie. Z obserwacji, rozmów ze znajomymi , czy też własnych doświadczeń, wynika że nie jest to wcale taki rzadki syndrom.

Płyta jest niezwykle dojrzała, dobrze przemyślana. Czy to jest Wasze najlepsze dzieło jak do tej pory?

Nie mnie to oceniać. Jeszcze za wcześnie. Muszę nabrać do tego albumu nieco większego dystansu. Trochę się na niego jeszcze gniewam, za to jak nas wymęczył, ale uważam że summa summarum było warto.  Odi Et Amo jest płytą dobrze przemyślaną – to fakt. Jak już wcześniej wspomniałam nie wszystkie utwory skomponowane z myślą o niej znalazły się na niej ostatecznie. Zależało nam tym razem na większej spójności zarówno tematycznej, jak i muzycznej. Utwory , które odpadły klimatem i aranżem zbyt mocno odstawały od reszty. Być może przyjdzie na nie pora kiedyś. Jeden jest naprawdę bardzo fajny.

Jesteś autorką wersji tekstowej na płycie. Skąd czerpiesz inspiracje do tekstów?

Inspiracje przychodzą zewsząd. Bywa, że jest to program telewizyjny, a kiedy indziej jakaś życiowa sytuacja. W tekstach zawieram swoje obserwacje, przemyślenia, mnóstwo emocji, toteż często po napisaniu tekstów na płytę czuję się mocno wyeksploatowana. Odi Et Amo dała mi również w kość jeśli chodzi o teksty. W zasadzie tylko dwa „W imię nocy” oraz „Odium” nie poruszają tematu przewodniego. Podczas powstawania płyty bardzo dużo złego wydarzyło się w związkach różnych bliskich mi osób, czego efektem jest niezliczona ilość rozstań, rozwodów. Próbowałam wejść w ich skórę i to opisać.

Istniejecie już na rynku muzycznym ponad 20 lat. Jak zmieniał się on w Polsce przez ten okres i jakie Wy przemiany przeszliście?

Rynek muzyczny zmienił się na bardzo wielu płaszczyznach. Począwszy od chociażby rodzaju prezentowanej muzyki w mediach, na sposobie zakupu płyt bądź ich wersji cyfrowych skończywszy. Jeśli chodzi o media to pozwolisz że uniknę tej odpowiedzi. W większości prezentowana muzyka ani mnie ziębi ani grzeje. Szczęście w nieszczęściu, że jest internet. Każdy zainteresowany poszukiwacz muzycznych doznań może serwować je sobie do woli w dowolnej chwili i w dowolnej ilości. Powiedziałam, „szczęście w nieszczęściu” ponieważ przez to znacznie mniej płyt się sprzedaje i coraz trudniej zespołom wygenerować jest taki zysk z płyty, który pozwoliłby chociażby na ponowne wejście do studia i nagranie nowego materiału. Z drugiej jednak strony internet daje większą możliwość wypromowania swojego zespołu. Zatem cytując klasyka mamy tu do czynienia z plusami dodatnimi i plusami ujemnymi ☺ Co do naszej przemiany to pytanie też bardzo ogólne. Na przestrzeni 20 lat działalności zaszło w nas z pewnością wiele zmian, jednak póki co przynajmniej jedna rzecz pozostała niezmienna. Pasja i miłość do tego co robimy. I tego się trzymajmy ☺

Czego obecnie słuchasz ..... a czego słuchałaś 20 lat temu?

Słucham naprawdę różnych wykonawców. Staram się nie zawężać do jednego gatunku muzycznego, choć nie ukrywam, że raczej są to zespoły spod szyldu tej „ciemnej strony muzycznej mocy” ☺ Dla mnie wyznacznikiem, który decyduje o tym czy dany zespół pozostanie na dłużej w kręgu moich zainteresowań muzycznych są ciary i gęsia skóra jaką wywołują ich dźwięki. Lubię muzykę z klimatem, piękne harmonie i melodie. Przykładowi moi ulubieni artyści to Depeche Mode, David Bowie, Anathema, Gary Numan , Lana Del Rey, Massive Attack, ostatnio zaciekawiły mnie dziewczyny z Warpaint.

Co poradziłabyś młodym zespołom, będącym dopiero co na starcie do wielkiej kariery?

Przede wszystkim muszą to kochać, bo bywa, że jest to bardzo niewdzięczne zajęcie. Robić swoje ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ☺

Zielona Góra kojarzy się przede wszystkim z żużlem. A jak sytuacja wygląda z zespołami muzycznymi?

Bardzo dobrze, podobnie jak z kabaretami i koszykówką ☺

Marcin Sniadecki napisał w książce "Król Olch", że  zainspirował się Waszą muzyką tworząc swoje dzieło. Zaskoczona? Wiedzieliście o tym wcześniej?

To bardzo nobilitująca sytuacja dowiedzieć się, że to co robisz może popchnąć kogoś innego do stworzenia z goła odmiennego dzieła. Chodzę więc dumna jak paw, ale również zaskoczona – bardzo miło.

Płyta (chyba jako Wasza pierwsza) wydana jest Własnym nakładem, dlaczego zdecydowaliście się na ten krok?

W dzisiejszych czasach nie jest to nic nadzwyczajnego myślę. Podjęliśmy się tego wyzwania z różnych przyczyn. Wytwórnie w czasach dzisiejszych różnie podchodzą do takich niszowych zespołów jak nasz i w zasadzie na dzień dzisiejszy nie dałyby nam nic, czego nie moglibyśmy sobie zapewnić sami. Kiedyś nie było takim problemem puszczenie utworu Artrosis w radio o zasięgu ogólnopolskim, dziś jest to problem. Na szczęście jest wielu muzycznych dziennikarzy, którzy mają w nosie trendy wyznaczane przez jakiś komercyjnych decydentów. U nich możecie nas posłuchać z pewnością.

Jakie plany na wakacje?

Mam w planie pozwiedzać Polskę. Chcę pojechać bez planu, wyłącznie z ogólnym zarysem dotyczącym obszaru tej wycieczki. Jedno najważniejsze miejsce, które odwiedzę na 100% to Malbork. Moja córka ma przygotować tę wyprawę pod kątem ciekawych miejsc godnych odwiedzenia i będziemy sobie jeździć i zwiedzać.

Gdzie będzie można Was zobaczyć w najbliższym czasie?

W takim absolutnie najbliższym to festiwal Castle Party w Bolkowie, gdzie gramy 16 lipca na zakończenie dnia gotyckiego. Tam też celebrować mamy zamiar nasze 20 lecie oraz wydanie płyty Odi Et Amo. Troszkę później, bo 1 sierpnia zapraszamy serdecznie do Leśniczówki w Chorzowie, gdzie odbędzie się koncert charytatywny w ramach akcji Temu Misiu, na rzecz opuszczonych i nie chcianych zwierząt. Oprócz nas zaprezentują się również NeraNatur,  Calladorn oraz Anja Orthodox akustycznie. We wrześniu i październiku planujemy kilka koncertów na terenie kraju promujących album Odi Et Amo. Dokładną rozpiskę znajdziecie już wkrótce na stronie www.artrosis.pl, bądź naszym profilu facebook’owym.

Dzięki za rozmowę i do zobaczenia na konertach:)

Dziękuję.



Komentarze: