Ewelina Lisowska: "Szanuję każdego artystę bez względu na rodzaj muzyki, jaki tworzy"

Ewelina Lisowska: "Szanuję każdego artystę bez względu na rodzaj muzyki, jaki tworzy"

Dziś przedstawiamy Wam wywiad z Eweliną Lisowską. Opowie nam o sukcesach, udziale w programach typu talent show, nowej płycie i planach koncertowych.

W imieniu wyspa.fm rozmawiał Paweł Kulpa.

Słuchałem Twoich występów z zespołem Nurth, prócz melodyjnego śpiewu, świetnie radzisz sobie także z growlem! Trudno było Ci się odnaleźć w bardziej popowych rytmach? Czy nie lubisz szufladkowania i najważniejsza jest dla Ciebie ogólnie pojęta muzyka?
Nigdy nie pakowałam się do żadnej szuflady. Lubię eksperymentować z muzyką i słucham przeróżnych gatunków. Z jednej strony uwielbiam rockowo/metalowe kapele, a z drugiej raggaeton. Mam totalnie luźne podejście do tego tematu i sama szanuję każdego artystę bez względu na rodzaj muzyki, jaki tworzy.

Jestem ciekawy, jaka była reakcja Twoich znajomych, także tych z środowiska hardcore'owego na Twoje wielkie sukcesy, które rozpoczęły się po Twoich występach w popularnych talent show?
Na początku reakcje nie były zbyt dobre. Nikt nie potrafił zrozumieć mojego wyboru, a ja chyba wciąż mam potrzebę tłumaczenia się z tego, dlaczego nie gram już ciężkich brzmień. Prawda jest taka, ze ludzie najbardziej pokochali mnie za muzykę rozrywkową, dlatego nie będę na siłę robić z siebie drugiej Agnieszki Chylińskiej. Moja nowa płyta będzie w całości popowa.

Masz niezwykły dar zamieniania wszystkiego, co robisz w złoto – mówię nie tylko o muzyce, ale też na przykład o reklamie, w której wystąpiłaś, a którą do tej pory nuci połowa Polski, czy zwycięstwie w Tańcu z Gwiazdami. Jaka jest Twoja recepta na sukces? Do którego zdarzenia z swojej kariery wracasz wspomnieniami najczęściej?
Nie ma takiej recepty. Miałam niesamowite szczęście, że udało mi się przeżyć tyle fajnych przygód. Do niefajnych tez mam szczęście (śmiech). Trzeba przyznać, że w tym co robię na pewno przydaje mi się upór osła i pełne oddanie.

A jest coś czego cholernie żałujesz i co jeśli tylko byś mogła – zmieniłabyś natychmiast?
Nie płacze się nad rozlanym mlekiem, bo nic to nie da. Ważne, żeby ze wszystkiego wyciągać dobrą lekcję. Staram się być pilnym uczniem, ale życie wciąż lubi zaskakiwać. Przecież nie może być zawsze dobrze! Po burzy łatwiej docenić słońce.

Jesteś szaloną  w dobrym tego słowa znaczeniu – dziewczyną, niezwykle radosną, energiczną. Widziałem, że jesteś też aktywna sportowo – trenujesz kickboxing! Skąd czerpiesz energię do działania, do bycia taką, a nie inną Eweliną? :)
Taka się już urodziłam. Zawsze było mnie pełno i miałam wiele szalonych pomysłów na minutę :) Lubię ruch, sport, pasję. Bez tego nie umiem żyć.

Masz na koncie trzy albumy studyjne, z czego dwa otrzymały status złotej płyty. Z perspektywy czasu, z którego z nich jesteś najbardziej dumna, nad którym najprzyjemniej Ci się pracowało i dlaczego?
Nie mam ulubionego. Każdy jest inny i ważny. Każdemu poświęciłam pot i łzy. Teraz skupiam się na nowym.

Za niedługo wybije rok od wydania Twojego ostatniego singla „W stronę miasta”, który jest zapowiedzią kolejnego krążka. Na jakim etapie są obecnie prace studyjne? Szykujesz dla fanów coś zaskakującego?
Zaskoczę fanów tym, że w ogóle ich nie zaskoczę! Wszystko będzie utrzymane w stylistyce, którą mieli już okazje poznać. Teraz na pewno album będzie bardziej spójny niż pozostałe.

Muzyka, show biznes to Twój świat w którym czujesz się w pełni naturalnie, prawda? Wyobrażasz sobie swoje życie bez tego wszystkiego, bez szumu wokół własnej osoby, bez rozpoznawalności, koncertów? 
Ale ja żyję bez tego wszystkiego ! Kiedy już schodzę ze sceny, wracam do domu, rodziny, znajomych, mojego miasta. Czuję wtedy, że jestem zwyczajną dziewczyną. Mieszkam daleko od Warszawy, mam przyjaciół zupełnie niezwiązanych z show biznesem. Może dlatego jeszcze nie zwariowałam.

Bardzo Ci dziękuję za rozmowę. Myślę, czego mogę Ci życzyć w sytuacji gdy masz już na koncie tyle triumfów, co obecnie jest dla Ciebie najważniejsze?
To może po prostu zdrowia!

Komentarze: