Remigiusz Kuźmiński: "Należę do tej grupy artystów, dla których wykształcenie muzyczne to rzecz priorytetowa"

Remigiusz Kuźmiński: "Należę do tej grupy artystów, dla których wykształcenie muzyczne to rzecz priorytetowa"

Zapraszamy do przeczytania rozmowy z polskim dyplomowanym wokalistą i dyrygentem, absolwentem Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, która niezmiennie od trzydziestu lat czynnie występuje na scenie.

Jesteś muzykiem, który znany jest raczej wśród wąskiego grona odbiorców. Czy wykonawstwo muzyki niekomercyjnej to Twój świadomy wybór?

Zdecydowanie tak. Posiadam wąskie grono słuchaczy. Publiczność na moich koncertach przeżywa każdy wydobywany przeze mnie dźwięk. Widzę to po twarzach ludzi, jak bardzo ważny jest dla nich przekaz. Wiadomo, że w dzisiejszych czasach jesteśmy zalewani popularyzacją muzyki tanecznej. Muzyka musi być różnorodna... zarówno ta, która bawi, uczy jak i uskrzydla. Typ muzyki, który wykonuję jest dla koneserów. Moje koncerty są tylko i wyłącznie formą słuchowiska. Do wykonywanych przeze mnie kompozycji nie można potańczyć czy rytmicznie potupać nóżką. Świadomie wybrałem muzykę niszową. Im bardziej jest niekomercyjnie, tym bardziej jestem usatysfakcjonowany i zawodowo spełniony. Wykonuję muzykę, w której specjalizowałem się na studiach, czyli na poziomie akademickim.

Którą uczelnię muzyczną kończyłeś i na jakim kierunku?

Jestem absolwentem Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy w klasie wokalistyki prof. Joanny Żółkoś - Zagdańskiej i prof. Krzysztofa Szydzisza oraz w klasie dyrygentury prof. Moniki Wilkiewicz, prof. Radosława Wilkiewicza i prof. Andrzeja Zubka. Ponadto ukończyłem też Państwową Szkołę Muzyczną II st. im. Juliusza Zarębskiego w Inowrocławiu w klasie wokalistyki prof. Janusza Ratajczaka i prof. Małgorzaty Ratajczak. W czasie pięcioletnich dziennych studiów magisterskich kształciłem technikę wokalną i dyrygencką w zakresie jazzu, muzyki estradowej i muzyki klasycznej, natomiast w szkole średniej o czteroletnim cyklu nauczania szkoliłem głos w zakresie klasyki.

Jak wyglądał Twój egzamin dyplomowy?

Obrona na studiach muzycznych składa się z dwóch części, praktycznej i ustnej. Część praktyczna to recital dyplomowy, w moim przypadku z wokalistyki i dyrygentury, zaś część ustna to obrona pracy magisterskiej. W efekcie końcowym uzyskałem wyższe wykształcenie muzyczne z tytułem magistra sztuki, dyplomowanego wokalisty i dyrygenta oraz pełne kwalifikacje pedagogiczne.

Czy studia muzyczne pomagają w karierze zawodowej?

Należę do tej grupy artystów, dla których wykształcenie muzyczne to rzecz priorytetowa. Najpierw jest wieloletnia ciężka praca, a potem radość z wiedzy i umiejętności, którą zdobywało się przez te wszystkie lata. Tytuł naukowy magistra sztuki do czegoś zobowiązuje i trzeba kultywować oraz podtrzymywać przez resztę życia artystycznego sztukę na wysokim poziomie. Na koncertach, na próbach czy podczas sesji nagraniowych... uczucie i pełna świadomość tego, że operuję nienaganną, profesjonalną techniką wokalną czy dyrygencką, jest fantastyczna. Mi studia pomogły, bardzo dużo.

Jakie były Twoje początki muzyczne? Kiedy pierwszy raz stanąłeś na scenie?

Na scenie występuję już 30 lat, ale w pełni zawodową pracą artystyczną licząc działalność od momentu ukończenia studiów muzycznych, zajmuje się dopiero 10 lat. W październiku minionego roku odbył się mój Benefis Jubileuszowy z okazji 10. Lecia Pracy Artystycznej. Początki muzykowania to dokładnie 1987 rok. Wtedy po raz pierwszy wystąpiłem przed publicznością, jako sześcioletni chłopiec. I od tamtego czasu cały czas śpiewam. W podstawówce zdobyłem wiele nagród w konkursach wokalnych. Potem przyszła średnia szkoła muzyczna a następnie studia muzyczne. Od momentu ukończenia edukacji muzycznej moja praca estradowa przybrała profesjonalny format.

Jaki styl muzyczny prezentujesz w swojej działalności muzycznej?

Wykonuję repertuar muzyki pop - jazzowej, soulowej, musicalowej, filmowej, gospelowej, aktorskiej, pop - operowej i literacko - poetyckiej. Są to utwory zarówno mojego autorstwa, napisane przez innych kompozytorów specjalnie dla mnie, a także covery wspaniałych osobistości muzycznych, wykonane w moich autorskich aranżacjach i interpretacjach.

Czy współpracujesz z jakimś zespołem?

Moja praca estradowa jest typowo solistyczna i grywam koncerty z moją pianistką, która akompaniuje mi na scenie. Często też do swoich występów zapraszam znakomitych gości.

Masz na swoim koncie dwie wydane płyty? Co to za albumy?

Pierwsza płyta zawiera kawałki pop – jazzowe, soulowe, funkowe i kilka ballad w klimacie poetycki, zaś druga przedstawia wybraną przeze mnie literaturę musicalowo - filmową. Producentem obydwu płyt jest bydgoska wytwórnia MG Studio, z którą tradycyjnie już współpracuję od bardzo wielu lat, po prostu od zawsze. Jak tylko zacząłem nagrywać tam na studiach, tak po dziś dzień nie rozstaję się z tą wytwórnią. Albumy można posłuchać na mojej oficjalnej stronie: www.remigiuszkuzminski.pl . W tym roku w wakacje letnie nagrywam kolejny projekt, ale na razie nie chcę zdradzać szczegółów.

Gdzie można Cię usłyszeć na żywo? Gdzie koncertujesz najczęściej?

Koncertuję w wielu miejscach w Polsce. W najróżniejszych salach koncertowych, w mniejszych i większych salach kameralnych, ośrodkach kultury, w bibliotekach, a także na scenach plenerowych. Całe zestawienie miejsc koncertowych i terminów również można znaleźć na mojej stronie.

Gdybyś nagle pojawił się w świecie celebryckim. Myślisz, że wykorzystałbyś swoje pięć minut?

Załamałbym się, jeśli dostałbym propozycję komercyjną. Nie przyjąłbym jej za nic w świecie. Uciekam od świata medialnego jak tylko to możliwe. Nie podążam za rozgłosem. Dla mnie liczy się sztuka muzyczna na wysokim poziomie i skromne grono publiczności, które mnie odnajduje na recitalach i koncertach. W dzisiejszych czasach żadne talent i reality show u mnie nie przejdzie. Dla przykładu: Hani Stach, Michała Bajora, czy Kuby Badacha z zespołem Polucjanci, nie ma w szeroko pojętych mediach komercyjnych... ale oni są i mają się bardzo dobrze zawodowo. Koncertują, nagrywają... i to jest to! Moje bycie artystyczne ma identyczne wymiary i cele!

Jakie masz plany muzyczne na najbliższy czas?

Na pewno praca w studiu nad kolejną płytę, oraz koncerty. Poza sceną cały czas dużo pracuję, ćwiczę głos i komponuję. Często zamykam się w sali ćwiczeniowej i realizuję wszystkie swoje pomysły a w wolnych chwilach odwiedzam swoich krewnych i znajomych.

Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów artystycznych.

Również dziękuję.

Komentarze: