Roman Bereźnicki (Departament, Lipali, Lecter): "Wiemy jak działać. Mamy to dobrze przemyślane i nikogo nie zawiedziemy"

Roman Bereźnicki (Departament, Lipali, Lecter): "Wiemy jak działać. Mamy to dobrze przemyślane i nikogo nie zawiedziemy"

O całkowicie nowym projekcie Departament, planach wydawniczych i po prostu o muzyce, z Romanem Bereźnickim, rozmawiał Paweł Kulpa.

Nie tak dawno okazało się, że Jankiel odchodzi z Acid Drinkers, a teraz można to już oficjalnie powiedzieć, Ty stajesz się czwartym członkiem nowego projektu „Departament”. Skąd pomysł na nowy zespół?
Można powiedzieć, że wskoczyłem  na gotowe.Zostałem zaproszony przez Pawła i Jankiego. Mieli już  gotowy prawie cały materiał i ogrywali go w sali prób. Zaprosili mnie na parę nocnych sesji. Zaśpiewałem 2 utwory . Od razu zażarło. Myślę ,że nie było innej opcji. Znamy się od przeszło 17 lat. Zaczynaliśmy w jednej kanciapie, jesteśmy przesiąknięci tym samym swądem.

Tak naprawdę na ten moment kierunek w jakim będzie podążał „Departament” to spora niewiadoma. Macie w swoich szeregach, także dwóch członków Złych Psów – Pawła Nafusa i Michała Bereźnickiego. Czy możesz zdradzić, na jakiej muzyce będziecie się skupiali? Patrząc na skład ciężko sobie wyobrazić by było to coś innego niż rasowy, gitarowy rock and roll.
Myślę, że to będzie mocna odskocznia od klimatów typowo rockowych. Tu jest miejsce na mroczne disco, mieszankę transu z trip hopem i zimnej fali z Doomem :) Choć to nie do końca pewne.

Czy macie już jakieś plany odnośnie debiutanckiego wydawnictwa? A może prowadzone są już prace nad nowym materiałem?
Plany są ambitne, choć ni  we wszystkim uczestniczę. Stoję trochę z boku i na tym etapie dobrze mi z tym. Chłopaki wiedzą co robią. Wiem tez z kim, więc mam pewność, że będzie dobrze.Wiem też, że Wojtek i Paweł pracują już nad „dwójką”, ale  ja jeszcze nic nie słyszłałem.

Jak zamierzasz pogodzić pracę w trzech zespołach jednocześnie? Przecież prócz Departamentu i Lipali, jest także Lecter!
To  kwestia priorytetów. Przyznaję, że nie byłem jeszcze nigdy w takiej sytuacji, ale jestem pewny, że wszystko da się pogodzić. Wszyscy w zespole wiemy jak się sprawy mają. Wiemy jak działać. Mamy to dobrze  przemyślane i nikogo nie zawiedziemy.

Tak naprawdę, wszyscy członkowie Departamentu to Opolanie. Mieszkając wiele lat w tym pięknym mieście, mam wrażenie, że jest to naprawdę prężnie rozwijająca się oaza muzyki alternatywnej i rockowej. Jakie są twoje spostrzeżenia na ten temat?
Tak, zawsze tu było ambitnie, ciężko - dobrze i mam wrażenie, że większość  tej dobroci pochodziła z naszej sali w akademiku. Oczywiście to stare dzieje, ale jest w tym jakiś wspólny mianownik. Teraz historia zatacza koło i oto mamy Departament, w takim składzie. Opole było i jest pełne fajnych, zdolnych ludzi. Zawsze tak było. Opole nie jest  dużym miastem  i w zasadzie nie daje większych szans na "wybicie”, ale jeśli ktoś gra, tworzy, to prędzej czy pózniej trafisz na niego. Jest to prawdziwa muzyczna scena. Kiedyś może hermetyczna, teraz bardziej otwarta. Tak to odbieram i... podoba mi się to.

Wszyscy doskonale wiemy w jakich klimatach muzycznych się obracasz. Czy właśnie na takiej muzyce się wychowałeś i takie są Twoje inspiracje muzyczne?
Tak.

Powiedz, czego można Ci życzyć w najbliższych kilku miesiącach. Wszystko wskazuje na to,  że szykują się niezwykle pracowite.
Ten rok będzie pracowity, chcę wycisnąć z każdego dnia jak najwiecej. Kończę powoli prace nad nową płytą Lectera, przed nami premiera Departamentu, z Lipali objedziemy Polskę promując dalej "Fasady". Po cichu, powoli, nagrywamy też nowy materiał z braćmi, w trio jako Zberny3000, będzie to nowy materiał po 15 latach.
Życz mi więc dużo zdrowia!

Komentarze: