Samara Joy już w piątek w Katowicach

Samara Joy już w piątek w Katowicach

W piątek, 12 kwietnia, w przepięknej sali NOSPR w Katowicach w ramach projektu „Siesta w drodze” wystąpi trzykrotna laureatka nagrody Grammy i wschodząca gwiazda jazzu, Samara Joy.

12.04.2024, piątek
NOSPR, plac Wojciecha Kilara 1, Katowice

Bilety w cenach:
199 zł (4 strefa), 249 zł (3 strefa), 299 zł (2 strefa), 349 zł (1 strefa)

Bilety dostępne na:
Eventim:  https://www.eventim.pl/.../samara-joy-narodowa-orkiestra.../
eBilet:  https://sklep.ebilet.pl/338051447029497859
NOSPR: https://nospr.bilety24.pl/kup-bilet-na-568-marcin...

Nagrodzonym Grammy i szeroko uznanym albumem „Linger Awhile”, 23-letnia Samara Joy toruje sobie ścieżkę do grona takich artystów jak Sarah, Ella i Billie.

Urodziła się w 1999 roku w Nowym Jorku, wychowała na Bronksie. Pochodzi z rodziny muzyków. W 2019 roku zwyciężyła w konkursie wokalnym Sarah Vaughan International Jazz Vocal Competition, a w 2020 roku znalazła się w gronie stypendystów wyróżnionych przez fundację Elli Fitzgerald. Jeszcze jako studentka postanowiła nagrać pierwszą płytę, na którą fundusze zebrała w serwisie crowdfundingowym. Album zatytułowany „Samara Joy” ukazał się w 2021 roku nakładem niezależnej wytwórni Whirlwind.

Jej głos, bogaty i aksamitny, a jednocześnie zaskakująco wyrafinowany, zdobył już fanów takich artystek jak Anita Baker, Regina King, Kelly Clarkson czy Jennifer Hudson oraz zapewnił występy w programach „TODAY Show”, „The Tonight Show with Jimmy Fallon”, „The Late Show with Stephen Colbert” czy „CBS Mornings”. Najnowszy singiel artystki „Why I’m Here” pojawił się na ścieżce dźwiękowej serialu Netflixa „Shirley”.

Marcin Kydryński przyznaje: – To od czasów Nory Jones najbardziej błyskotliwa kariera w świecie jazzowej wokalistyki. I jakie wyzwanie. Jeśli masz dwadzieścia lat i za swą pierwszą w życiu płytę dostajesz dwie najważniejsze w swej kategorii nagrody Grammy (Najlepszy album wokalny i Najlepsza nowa artystka) to co dalej? Gdy dwudziestolatka wygrywa najpierw festiwal Ellingtona a potem Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Sary Vaughan, reżyserka Regina King wyrokuje: „W tej dziewczynie żyją jednocześnie Sarah i Ella Fitzgerald”.

Co więcej można osiągnąć? Otóż można to, co w muzyce, zwłaszcza jazzowej, najważniejsze. Własny głos. Swój ton. Jedyną, niepowtarzalną barwę, frazę. Świat jazzu przysłuchuje się życzliwie Samarze, gdy pojawia się kolejno: na Broadwayu, w Carnegie Hall, w Jazz at Lincoln Center – świątyniach muzyki. Potem, wraz z drugą płytą, „Linger Awhile”, artystka rzuca na kolana publiczność kolejnych kontynentów. A wszystko to z pomocą dawnych, tysiąckroć już zaśpiewanych i zagranych jazzowych standardów, w czasach panoszącej się elektroniki i triumfu rapu. Cóż, najwyraźniej robi coś naprawdę dobrze. Będziemy mieli szansę doświadczyć jej sztuki w zachwycającej sali NOSPR, w kwietniu 2024.

Komentarze: