2715 dni - tyle fani musieli czekać na drugi studyjny album BEMY

2715 dni - tyle fani musieli czekać na drugi studyjny album BEMY

Za hitowe "6 seconds" otrzymali nominację do Bursztynowego Słowika. Teraz klamrą spinają cały nowy materiał.

7 lat, 5 miesięcy i 6 dni to dość długo, a w świecie mediów i promocji muzyki można rzec lata świetlne. Zupełnie nowe realia, reguły i mechanizmy, ale taka sama autentyczność, pasja do tworzenia i miłość do muzyki - cechy które stoją za wszystkim co robią Mattia i Elie Rosinscy oraz Wojciech Trusewicz, czyli członkowie zespołu BEMY.

Nowy album BEMY o tytule “Sorry not Sorry” prześlizguje się na granicy kilku gatunków muzycznych. Jego autorzy określają swój nurt jako „Anthemic Singalong Pop-Rock” - równie romantyczna nazwa, co ich pokręcone dusze.

Idąc na skróty mogę zareklamować swój album w ten sposób: "Jeżeli lubisz The Weekend, Imagine Dragons i 21 Pilots, posłuchaj albumu „Sorry not Sorry”"

- mówi Mattia Rosinski.

Szczerość, wolność i autentyczność ubrane w pop-rockowe brzmienia. Ciężkie syntezatory i funkowe gitary nadające rytm. Taki jest ten album

- dodaje Elie Rosinski.

Album „Sorry not Sorry” promuje utwór o tym samym tytule wraz z teledyskiem utrzymanym w stylistyce amerykańskich imprez lat 2000. Zagrała w nim m.in. Kasia Sawczuk związana prywatnie od 6 lat z Mattią Rosinskim. Aktorka odegrała w teledysku scenę namiętnego pocałunku, ale co może być zaskoczeniem, nie z wokalistą BEMY w parze. ​

BEMY świętują premierę swojego drugiego albumu dedykowanym koncertem w klimatycznej Małej Warszawie - powstałej w tym samym miejscu, co kultowa niegdyś Fabryka Trzciny. Gościnnie podczas koncertu wystąpią Effy, Artur Sikorski, Greg Barney i Frank Leen. Koncert zapowiada mini trasę promującą album. BEMY usłyszeć będzie można m.in. w Gdańsku, Krakowie, Katowicach i Poznaniu.

Komentarze: