James Arthur zapowiada nowy album

James Arthur zapowiada nowy album

James Arthur powrócił niedawno z singlami „Blindside” i „A Year Ago”. Teraz zapowiada swój piąty album studyjny – „Bitter Sweet Love” ukaże się 26 stycznia 2024 roku.

Na „Bitter Sweet Love” znajdzie się łącznie trzynaście kawałków. Inspiracją do stworzenia albumu była… scena – podczas jednego z wyprzedanych koncertów, kiedy to widownia śpiewała jego hity, nagle uderzyło go, jak powinien brzmieć piąty album.

Kilka dni po zakończeniu trasy w USA James wszedł do studia z kilkoma producentami. Chciał zobaczyć, komu uda się zrealizować jego wizję. W Los Angeles spotkał się ze Steve’em Solomonem, współautorem przeboju „Say You Won’t Let Go”. Po powrocie do Wielkiej Brytanii, James próbował nawiązać współpracę z większą liczbą producentów, ale żaden nie równał się ze Steve’em. Wspólnie dokończyli album w Miloco Studios, tworząc doskonały dodatek do jego imponującej już dyskografii.

James otrzymał niedawno nagrodę BRIT Billion, przyznawaną za przekroczenie miliarda streamów w Wielkiej Brytanii. Tym samym dołączył do elitarnego towarzystwa takich laureatów, jak ABBA, Anne-Marie, Coldplay, Ellie Goulding, George Ezra, Lewis Capaldi, Mariah Carey, Rita Ora, Sam Smith i Whitney Houston.

James cieszy się ogromną popularnością w serwisach streamingowych. Jego liczba stałych słuchaczy na Spotify wynosi ponad 38 milionów. Na początku 2019 roku utwór „Say You Won’t Let Go” otrzymał wyróżnienie za ponad miliard streamów na Spotify – obecnie ma 4 miliardy streamów i 1,5 miliarda wyświetleń na YouTubie. W tym roku piosenkę nagrodzono diamentowym certyfikatem RIAA.

Poza „Say You Won’t Let Go”, katalog Jamesa Arthura obejmuje kultowe już utwory, takie jak „Impossible”, „Can I Be Him”, „Sun Comes Up”, „Naked”, „Empty Space”, „Rewrite The Stars”, „Falling Like the Stars”, „Train Wreck” czy „Lasting Lover”. Ostatnio popularnością cieszy się też wydany w 2019 roku „Car’s Outside”.

Jego ostatni album, „It’ll All Make Sense In The End” z 2021, powstał w domu podczas lockdownu. James stawia na własną satysfakcję:

„Im więcej albumów nagrywasz i im większy sukces odnosisz, tym większa ciąży na tobie presja. Tworząc muzykę, którą kocham, poczułem się znów jak dziecko, nie martwiąc się tym, jak wszystkich zadowolić”.

Komentarze: