Spotlight: Tom Grennan

Spotlight: Tom Grennan

Jeden z najciekawszych brytyjskich artystów nie zwalnia tempa.

Wydany w czerwcu album „What Ifs & Maybes” podbija wszelkie listy przebojów w Wielkiej Brytanii. Skąd wziął się Thomas Grennan i czy gwiazdy wróżą mu wiele lat w biznesie? Przekonajcie się sami.

Boisko kontra scena

Thomas Grennan urodził się 8 czerwca w Bedford. Dziś 28-letni Tom pierwsze kroki stawiał… na murawie. Grając dla Luton Town i Stevenage odkrył jednak, że nie jest w tym najlepszy i porzucił marzenie o karierze piłkarza. Co ciekawe, po drodze studiował też aktorstwo. Jednego był pewien – chciał zabawiać ludzi. Widziała to także jego mama, która od zawsze mówiła, że miejsce Toma jest na scenie. Choć zdarzało mu się śpiewać w szkole, nie planował wiązać z tym kariery. W końcu muzyka znalazła go sama.

Prosto na listy przebojów

Tom przeniósł się do Londynu i zaczął występować w lokalnych pubach. Tam przyuważył go duet Chase & Status, który zaproponował mu współpracę. W 2017 roku po raz pierwszy wszedł do studia, aby nagrać z nimi „All Goes Wrong”. Potem poszło już z górki. Wydany w 2018 debiutancki album „Lighting Matches” zasiadł w pierwszej piątce. Tom do dziś wspomina tamte czasy z uśmiechem: „Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, co robię. Zostałem rzucony na głęboką wodę i oczekiwano, że będę pływać. Tak naprawdę, to właśnie to robię przez całe życie”.

Kulisy sławy

Drugi album w jego katalogu, „Evering Road” (2021), powędrował prosto na 1. miejsce. Krążek powstał jeszcze przed pandemią, jednak Tom chciał odczekać, aż będzie gotów na pokazanie go światu. „Te piosenki przypominają mi o osobie, którą nie chciałem już być. To swego rodzaju podziękowanie dla osoby, która musiała przez to ze mną przejść”, opowiada dziś Tom. Powrócił do rodzinnego domu w Bedford i postanowił skupić się na własnym zdrowiu. Czas spędzony z rodzicami przypomniał mu, jak bardzo marzył o życiu, którym może się dziś cieszyć.

Hit za hitem

„Evering Road” zawierał dwa platynowe single „Little Bit of Love” i „By Your Side”. W samej Korei Południowej Tom stał się supergwiazdą dzięki nominowanemu do BRIT „Little Bit of Love”. Singiel zdobył tam 30 milionów streamów i został scoverowany przez wiele K-popowych talentów, w tym Monsta X. Brytyjczyk już planuje, jak odwdzięczy się fanom z Azji. Sukces płyty przypieczętowało wydanie wersji deluxe, na której znalazł się m.in. przebój stworzony z Calvinem Harrisem „By Your Side”, a także „People Always Meant To Be”, „Fade” oraz orkiestrowa wersja „Little Bit Of Love” nagrana w słynnym Abbey Road.

Powrót na scenę

Roczna przerwa od muzyki dobrze mu zrobiła, a Tom niewątpliwie powrócił silniejszy, niż kiedykolwiek. Występ przed 30 tys. fanów na Godiva Festival w Coventry był tylko rozgrzewką. Miłość, jaką okazała mu publika, zdawała się przypominać tą, którą znał z dzieciństwa – odwiedzając mieszkającą w Coventry babcię – i czasów, kiedy to jeździł z kumplami na mecze. Lokalna społeczność przypomniała mu, jak bardzo kocha występować.

Życie w trasie

Wraz ze swoim teamem Tom długo pracował nad obniżeniem kosztów biletów. Odrzucając wszystkie opcje biletów VIP oraz rezygnując z systemu Platinum, koncerty Toma Grennana stały się dostępne dla każdego. Co ważne, Tom pracował też nad własnym samopoczuciem. W trasę wyruszył z trenerem osobistym. W chaosie ciągłych podróży starał się także jak najlepiej dbać o higienę snu. Świadomość, że każdy drobiazg wzniesie jego show na wyższy poziom, naprawdę się opłaciła. Fani z Europy, Ameryki Północnej i Australii docenili jego zaangażowanie, z niecierpliwością wyczekując nadchodzącego albumu.

Rozdział „What Ifs & Maybes”

Tom bez trudu utrzymał dobrą passę. Aż trzy wydane w zeszłym roku utwory – „Remind Me”, „Not Over Yet” z KSI i „Lionheart (Fearless)” z Joelem Corrym – znalazły się na liście Największych piosenek 2022 roku. Piosenki zwiastowały nadejście jedynego w swoim rodzaju trzeciego albumu: „Jest kolorowy. Jest zabawny. Jest ekscytujący”, zapewniał fanów Tom. Nie tylko dotrzymał słowa, ale i pobił sukces „Evering Road” już w trakcie przedsprzedaży. W ciągu pierwszego tygodnia od premiery wyprzedził takie sławy, jak Sam Smith, Gorillaz, Miley Cyrus, Ellie Goulding czy Niall Horan. Z pewnością pomógł mu w tym doskonały występ na Glastonbury. „Nareszcie wiem, jakim jestem artystą”, śmiało deklaruje dziś Tom. Nic dziwnego, bo praca nad trzecim albumem była niezwykle intensywna – jego marzenie to stadiony, a na marzenia trzeba pracować. To lekcja, którą wyniósł ze sportu.

Sport to zdrowie

Choć marzenia 15-letniego Toma mocno uległy zmianie, sport nadal pozostaje ważną częścią jego życia. Artysta jest już stałym bohaterem największego charytatywnego piłkarskiego wydarzenia organizowanego przez UNICEF. „Soccer Aid sprawił, że na nowo zakochałem się w piłce nożnej”, wyznaje Tom. Pandemia odsunęła go od sportu, ale powrót do niego pomógł mu ustabilizować się także psychicznie. Jak na fana rutyny przystało, Tom regularnie uprawia CrossFit, biega i pływa, a także stosuje zbilansowaną dietę. Całkowicie zrezygnował też z alkoholu: „Jestem bez niego lepszym człowiekiem”. Łącząc muzykę ze sportem, Tom wystąpił na otwarciu The British Grand Prix w Silverstone. We wrześniu otworzy Ryder Cup w Rzymie.

Przez życie z uśmiechem

Tom wciąż zmaga się z lękiem, ale oswoił go dzięki terapii. Czuje ogromną wdzięczność za otaczający go świat: „Niektórzy muzycy boją się być szczęśliwi. Niektórzy muzycy muszą być smutni, żeby wydawać muzykę. Jestem w nieco innym miejscu”. Jego trzeci album to przede wszystkim zbiór piosenek, których źródłem energii jest jego wszechobecna radość, którą stale zaraża swoją rodzinę, w tym narzeczoną Danniellę Carraturo (para wspólnie wychowuje psa-adopciaka z Armenii!). Jego rodzina pęka z dumy i ma ku temu wiele powodów. „Czuję, że jestem zupełnie inną osobą – fizycznie, psychicznie, muzycznie. To moje zmartwychwstanie!”, śmieje się Tom i optymistycznie patrzy na przyszłość: „Chcę, żeby moja kariera była tak długa, jak Robbiego Williamsa albo Eltona Johna”. Sam Elton John dał mu najcenniejszą radę, jaką usłyszał od innego artysty; radę bardzo podobną do jego codziennej filozofii. Robić swoje i dla nikogo się nie zmieniać – to przepis na sukces Toma Grennana.

Komentarze: