Gitarzysta Michał Pakulski rozpoczął zbiórkę dla chorego Ojca

Gitarzysta Michał Pakulski rozpoczął zbiórkę dla chorego Ojca

W imieniu Michała Pakulskiego prosimy o pomoc i wpłatę na rzecz chorego Ojca: https://pomagam.pl/q4rfhtwm?fbclid=IwAR1B3qsdTYsap55zuJz7bnsyh84qyeb4CmjP5fg_Dnqze7run5KKsUaCqTw

Rehabilitacja i pomoc w leczeniu
Mój Tata bardzo zachorował i jest potrzebna pomoc dla niego. Poniżej opisałem co go spotkało. Będę ogromnie wdzięczny za wszelkie wsparcie. Dziękuję…                           

*Cukrzyca, zawał serca, kwasica ketonowa, sepsa*         

Mój Tata do tej pory był normalnie funkcjonującym, silnym i pogodnym człowiekiem. Wrażliwy i oczytany, miłośnik historii. Wpoił we mnie całą wrażliwość na świat i miłość do muzyki. Był wzorem do naśladowania. Uwielbia spędzać czas z rodziną i wnukami dla których sam pisze bajki, grał tez na pianinie do czego chciałby teraz wrócić.                     

Był do tej pory bardzo aktywny, podróżował, lubił jeździć samochodem.                                        

Mój Tata choruje na cukrzycę typu II. W zeszłym roku choroba uderzyła bardzo gwałtownie i objawiła się groźnym powikłaniem jakim była stopa cukrzycowa.                                

Lekarze zdiagnozowali częściową martwicę tkanek palca u stopy i początkowo wykonali drenaż. To niestety nie pomogło i po około dwóch tygodniach od pierwszej (krótkiej) wizyty w szpitalu, mój Tata trafił tam ponownie już na amputację. Drugi pobyt w szpitalu trwał dwa miesiące…           

Po niewinnej z pozoru operacji amputacji palca u stopy wynikły bardzo poważne komplikacje... Mój Tata dostał najpierw kwasicy ketonowej, później zawału serca, następnie obustronnego zapalenia płuc. W szpitalu doszło też do zakażenia całego organizmu - sepsy doprowadzając ostatecznie do najcięższego stanu - wstrząsu septycznego tj. do nagłego spadku ciśnienia krwi i niedotlenienia narządów. Na naszych oczach rozegrała się walka o jego życie…                             

Tata dzięki Bogu to wszystko przeżył i po długiej hospitalizacji wrócił finalnie do domu gdzie bardzo powoli wraca do sił.                                    

W wyniku jednak wyniszczenia organizmu, niedożywienia oraz bardzo długiego przebywania przykutym do łóżka, utracił dużą część masy mięśniowej... i nie może teraz chodzić…                                         

Potrzebna jest kosztowna rehabilitacja. Potrzebne są też wszelkiego rodzaju środki higieniczne do pielęgnacji osoby chorej – leżącej oraz drogie leki.                           

Zwracamy się z prośbą do Państwa o pomoc, aby mój Tata mógł jeszcze raz stanąć na nogi.                                           

W imieniu mojego Taty oraz całej mojej rodziny serdecznie DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC ! ! !

Komentarze:

Zobacz również: