Nasza relacja: Lady Pank w gdańskim klubie Staty Menaż

Nasza relacja: Lady Pank w gdańskim klubie Staty Menaż

Jedna z największych legend polskiej muzyki rockowej – grupa Lady Pank, podczas wiosennej trasy koncertowej odwiedziła również nadbałtycki Gdańsk.

Samego zespołu nie ma sensu przedstawiać, ponieważ nie ma możliwości by ktokolwiek  nie znał takich hitów, jak m.in.: „Mniej niż zero”, „Zawsze tam gdzie Ty”, bądź „Zostawcie Titanica”. A to oczywiście jedynie mała cząstka dotychczasowej działalności Lady Pank – kapeli, która niezmiennie zachowuje swój niepowtarzalny klimat, a ich kolejne płyty na stałe wpisują się w historię polskiej muzyki.

Gdański koncert akustyczny rozpoczął się punktualnie o godzinie 19.00 i nie został poprzedzony występem supportu – ale czy ktokolwiek musi rozgrzewać publiczność przed występem Lady Pank, w sytuacji gdy już pierwsza wykonana kompozycja („Młode orły”), skutecznie rozpromieniła fanów i zaprosiła do wspólnej, dwugodzinnej i szalonej zabawy.

Podczas występu nie mogło oczywiście zabraknąć największych przebojów grupy, w tym tych wydanych przed kilkudziesięcioma laty, jak i tych pochodzących z najnowszego krążka „Miłość i władza”. Bardzo dobrze została przyjęta także jedna z pierwszych kompozycji Jana Borysewicza, wydana jeszcze za czasów współpracy z Budką Suflera, a mowa tutaj oczywiście o „Nie wierz nigdy kobiecie”. Mimo, że nie obce są mi wykonania utworów Lady Pank „bez prądu”, gdyż takowe ukazały się na albumie koncertowym przed dwoma laty, to nie sposób opisać emocji i energii, które towarzyszyły publiczności, jak i muzykom podczas zabawy na żywo. Wartość dodaną koncertu stanowiły także popisy instrumentalne występującego podczas koncertu saksofonisty, jak i klawiszowca Wojtka Olszaka.

Na bis publiczność musiała chwilę poczekać, najpierw po kilku minutach skandowania „Lady Pank” pojawili się instrumentaliści i Jan Borysewicz w roli wokalisty, który wykonał „Wciąż bardziej obcy”, a następnie na scenę wkroczył również Janusz Panasewicz wyśpiewujący „Mniej niż zero”.
Lady Pank świętuje swoje 35 – lecie i z tej okazji możemy życzyć Panom kolejnych okrągłych muzycznych rocznic . Mimo upływu lat widać, że duet Borysewicz – Panasewicz świetnie dogaduje się na scenie, co następnie ma także przełożenie w kolejnych świetnych albumach. Panowie żyją muzyką, cieszą się każdym dźwiękiem i nie ma wątpliwości, że muzyka to dla nich ogromna pasja – a to idealnie oddziałuje także na fanów zgromadzonych pod sceną. Brawo Lady Pank!

Komentarze:

Zobacz również: